Technologie ukształtują świat handlu na nowo

Aktualności

Technologie ukształtują świat handlu na nowo

Sztuczna inteligencja, jeszcze śmielsza ekspansja płatności mobilnych, geofencing czy dynamiczne ustalanie cen – oto niektóre z technologicznych trendów, które będą kształtować handel przyszłości, wynika z raportu JLL „Tomorrow’s Retail”.

– Wszechobecne technologie zmieniają sposób, w jaki klienci robią zakupy oraz to, czego oczekują od sieci handlowych i ulubionych sklepów. Z drugiej strony – konkurencja w sektorze handlowym rośnie, co skłania przeróżne marki do inwestycji w rozwiązania, analizujące na przykład zachowania klientów czy ułatwiające dokonywanie wyborów zakupowych – tłumaczy Anna Wysocka, Dyrektor Działu Wynajmu Powierzchni Handlowych w JLL.

Według raportu „Tomorrow’s Retail” na technologiczną przyszłość handlu wpłynie:

Geofencing (który zwiększy zasięgi)

Czyli wirtualny obszar zdefiniowany za pośrednictwem GPS lub technologii RFI. Rozwiązanie było już testowane m.in. przez amerykańską markę American Eagle Outfitters, która wykorzystała geofencing do zwiększenia, zarówno ruchu jak i przychodów w swoich sklepach outletowych. W tym celu identyfikowała osoby, które weszły na parking centrum handlowego oraz targetowała je wiadomościami o dostępnych promocjach. Kampania przełożyła się na potrojenie sprzedaży.

Duży potencjał drzemiący w geofencingu może doprowadzić do upowszechnienia tej technologii w ciągu kolejnych pięciu lat.

Płatności mobilne (które już teraz są na celowniku gigantów)

Na razie głównymi rozwiązaniami w obszarze płatności mobilnych są Apple Pay i Google Pay, jednak również ten rynek szybko ewoluuje. Według analiz aż 90% użytkowników smartfonów dokona do 2020 r. płatności mobilnej. Nie dziwi więc, że zarówno sektor handlowy, jak i instytucje bankowe intensywnie pracują nad własnymi produktami. Obie branże zdają sobie sprawę, że płatności mobilne to must-have ich oferty.

Drony w handlu (czy może niekoniecznie?)

Takiego scenariusza nie musimy się obawiać, przynajmniej na razie. Sklepy korzystające z dronów będą miały niewielki wpływ na wydajność i obsługę klienta w ciągu najbliższych 5 do 10 lat. Większy wpływ tej technologii będziemy obserwować w logistyce łańcucha dostaw, ale nie będzie on odczuwalny przez kolejnych 15 do 20 lat.

Zacieranie granicy na linii sklep – biuro

– W ciągu kolejnej dekady będziemy obserwować dalsze zacieranie się granicy pomiędzy przestrzenią, w której na co dzień pracujemy, a miejscami, gdzie robimy zakupy, jadamy, czy spotykamy się z przyjaciółmi. Już dziś coraz więcej firm oferuje pracownikom wyjątkowe i wygodne miejsca pracy, które zachęcają do współpracy i przyciągają utalentowanych ludzi. Częścią tej strategii jest przełamanie tradycyjnych granic między pracą i zabawą poprzez dodanie do oferty biura udogodnień charakterystycznych dla sklepów i hoteli – dodaje Anna Wysocka.

Dla przykładu, centrum Westfield San Francisco zaadaptowało część jednego z pięter w Westfield Bespoke – miejsce do współpracy dla startupów z branży handlu. Szacuje się, że tylko w pierwszym roku działania nowy format pozwolił przyciągnąć 100 tys. dodatkowych klientów.

Druk 3D

Technologia druku 3D może znacząco wpłynąć na sprzedaż, stawiając konsumenta w niecodziennej roli producenta. Jednak minie co najmniej 10 lat, zanim technologia będzie powszechna i przystępna kosztowo. To samo dotyczy sprzedawców. Co prawda 3D pozwoli na atrakcyjne rozszerzenie oferty o produkcję towarów na żądanie i możliwość personalizacji produktów na miejscu, ale ze względu na tempo rozwoju technologii, póki co jest ona dostępna głównie dla hobbystów i specjalistów.

AR, VR & IR (może i nadal brzmią tajemniczo, ale już zdążyły podbić świat handlu)

Zarówno rzeczywistość rozszerzona, jak i wirtualna, a także Internet Rzeczy z roku na rok wywierają coraz większy wpływ na handel. Jak podaje Harvard Business Review, inwestycje w AR i VR w sektorze handlowym mogą sięgnąć nawet 30 mld dolarów do 2020 r, zmieniając jednocześnie sposób interakcji konsumentów z markami. Z kolei fakt, że Internet Rzeczy pozwala dostosowywać się do preferencji klientów i bieżących trendów w czasie rzeczywistym, sprawi, że będzie miał on jeszcze większy wpływ na handel w ciągu najbliższych 10-15 lat.

Sztuczna inteligencja, która naprowadzi klienta

Ponieważ sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe stają się coraz bardziej wyrafinowane, sklepy coraz chętniej wykorzystają je do poprawy doświadczeń klientów. Niektóre marki wchodzą już we współpracę z gigantami technologicznymi, czego przykładem jest partnerstwo z IBM w celu wykorzystania technologii Watson do zasilania asystenta AI, który działa w wybranych sklepach w Stanach Zjednoczonych. Efektem jest na przykład “Macy’s On Call”, odpowiadający na pytania klientów i prowadzący ich do wybranych miejsc w sklepach.  Z kolei w Polsce Żabka w partnerstwie z Microsoft zaprezentowała „sklep jutra”, gdzie klienci będą mieli do dyspozycji, np. inteligentne kasy samoobsługowe, a wszystko po to, aby skrócić czas obsługi i zwiększyć wygodę kupujących.

Dynamiczne ustalanie cen

Dynamic pricing przyjął się już na dobre w obszarze handlu internetowego, więc w tym przypadku jego wpływ będzie minimalny. Z kolei w przypadku handlu offline w ciągu następnych 10 -15 lat otwartość rynku dla dynamicznego ustalania cen wzrośnie, co będzie związane z większą dostępnością dedykowanych technologii i ich bardziej przystępnym kosztem.

Sklepy bez kas (czyli zrób zakupy i zapłać później)

Wyjście ze sklepu bez konieczności zatrzymywania się i płacenia wydaje się marzeniem, ale w perspektywie krótkoterminowej technologia będzie nadal zbyt droga, aby sklepy mogły w pełni czerpać z takich udogodnień. Choć widać w tym obszarze pierwsze wdrożenia. Amazon na przykład otworzył w Seattle pierwszy sklep bez kas. Wykorzystuje tam technologię, która pozwala śledzić, co dana osoba wynosi ze sklepu i na tej podstawie obciąża ją odpowiednią kwotą.

Samosterujące samochody (jako remedium na zapełnione parkingi?)

Według McKinsey & Company, samochody bez kierowcy mogą zaoszczędzić nawet 61 mld mkw. niepotrzebnego miejsca parkingowego, co zajmuje jedną trzecią ogólnej powierzchni w niektórych amerykańskich miastach. Co w związku z tym? Miejsca te mogłyby zostać ponownie wykorzystane do celów handlowych, mieszkaniowych lub biurowych, co jest szczególnie ważne w obliczu kurczącego się baku wolnych gruntów.