VII edycja konkursu odswież swój sklep rozstrzygnięta

VII edycja konkursu odswież swój sklep rozstrzygnięta

18 kwietnia 2016

 

Jestem w szoku, nie wierzę, że to jest mój sklep!

Te słowa padły 13 grudnia 2016 r. z ust Marii Dumkiewicz, laureatki VII edycji naszego konkursu „Odśwież Swój Sklep”. W tym dniu we wsi Słonecznik, w gminie Morąg w województwie warmińsko-mazurskim miało miejsce uroczyste otwarcie zmodernizowanego sklepu, którego właścicielką jest właśnie pani Maria.

   W samo południe, w towarzystwie sponsorów konkursu Maria Dumkiewicz wspólnie z Redaktorem Naczelnym „Poradnika Handlowca” Jackiem Ratajczakiem dokonała symbolicznego przecięcia wstęgi i „odnowiona” placówka rozpoczęła swoje „drugie życie”. Sklep nie zmieniał się od 1997 r., gdy pani Maria zaczęła w nim prowadzić działalność handlową. Do tej pory wspólnie z mężem Lesławem starała się jak najlepiej zaopatrywać mieszkańców Słonecznika. To wieś licząca obecnie około 1000 mieszkańców. Sklep Marii Dumkiewicz o powierzchni sprzedaży 50 m2 konkuruje tu z dwoma innymi placówkami handlowymi, jedna należy do sieci Groszek, druga – podobnie jak sklep pani Marii jest niezrzeszona w żadnej sieci. Tę formę nasza laureatka zresztą sobie ceni, niezależność jest dla niej atutem w prowadzeniu biznesu.

   Właścicielka sklepu może liczyć na swoich stałych klientów. Ci zaś tłumnie stawili się na jego otwarcie. Jedną z takich klientek jest Hanna Wielgus. – Kupuję tu od momentu powstania sklepu, to już prawie 20 lat. Mam po drodze, więc bywam tu codziennie. Patrzę jednak na ceny i porównuję z tutejszą konkurencją. Najczęściej zaopatruję się w podstawowe artykuły żywnościowe – mówi. Także Magdalena Wójcicka pojawiła się krótko po otwarciu: – Przyszłam dziś z ciekawości, bo słyszałam, że sklep będzie odnowiony. Kupuję w nim praktycznie wszystko, choć mam daleko.

 

                                       PRZED                                                                         PO

   To właśnie ciekawość okazała się bodźcem, który w mroźne grudniowe południe zapełnił sklep Marii Dumkiewicz. Klienci pytani o efekt wprowadzonych zmian zgodnym chórem odpowiadali, że nie da się porównać obecnego wyglądu sklepu z poprzednim. Chwalono zmianę formuły handlowania zza lady na samoobsługową i wymianę regałów. – Wprowadzone zmiany rzucają się w oczy, teraz jest więcej przestrzeni, widać towar – powiedziała Hanna Wielgus. – Różnice w porównaniu z poprzednim wyglądem są ogromne, jest więcej produktów, jest przestrzennie, każdy może podejść do półki i wybrać sobie towar. Jest sto razy lepiej – dodała robiąca zakupy Magdalena Wójcicka. Do tego duetu dołączyła również Elżbieta Danielewicz: – Kupuję w tym sklepie od 2005 r., bo jest tu miła obsługa. Jak weszłam, to od razu zauważyłam zmiany. Teraz wszystko jest na właściwym miejscu. A sama właścicielka, jak ocenia „nowe” miejsce pracy. – Rzeczywiście, poprzednia forma sprzedaży zza lady była mało komfortowa, dlatego postanowiłam wprowadzić zmiany. Teraz mniej się nabiegam – śmieje się pani Maria.

 

                                       PRZED                                                                         PO

   Maria Dumkiewicz realistycznie patrzy jednak na swoją przyszłość w handlu. – Cieszę się ze zmian, liczę, że klienci będą teraz jeszcze częściej do mnie zaglądać, ale nie mogę na tym poprzestać. Chciałabym w najbliższej przyszłości poszerzyć ofertę chemii gospodarczej, wzmocnić asortyment artykułów gospodarstwa domowego, czy wrócić do pełnej oferty przypraw. Ponadto mąż prowadzi w sklepie agencję pocztową oraz wymienia butle z gazem, co dodatkowo przysparza nam klientów. Ja natomiast robię wiązanki kwiatów. Marzył mi się lottomat, ale nie dostałam zgody, bo jest za mało mieszkańców na stworzenie tu kolektury. Kiedyś prowadziliśmy też punkt ksero, może wrócimy do tego pomysłu – opowiada o swoich planach.

 

                                       PRZED                                                                         PO

   Tymczasem po emocjach związanych z modernizacją sklepu panią Marię z mężem czeka teraz normalna codzienna praca. A ponieważ sklep jest czynny przez cały tydzień (od poniedziałku do soboty w godzinach 6.00-20.00, a w niedziele – 9.30-14.00, to Maria Dumkiewicz praktycznie spędza w nim cały dzień. – W zasadzie nie pamiętam, co to urlop. Pomaga mi oczywiście mąż, jeździ do hurtowni Eurocash i Duet w Olsztynie po towar oraz obsługuje agencję pocztową. Czasem wpadnie mieszkająca w pobliżu córka, ale niestety pracuje w innym zawodzie. Jednak lubię swoją pracę, staram się pozyskać każdego klienta, czy to miejscowego, czy przebywających latem turystów, często z odległych miast – stwierdza na zakończenie pani Maria.