Dyrektywa tytoniowa wraca. Rząd pracuje nad ustawą

Aktualności

Dyrektywa tytoniowa wraca. Rząd pracuje nad ustawą

21 stycznia 2016

Opakowania papierosów już niedługo czeka prawdziwa rewolucja. Nazwa marki i logo producenta będzie zajmować tylko kilka centymetrów pudełka, a całą resztę powierzchni zajmować będzie ostrzeżenie zdrowotne. – Zakaz ekspozycji spowoduje rozkwit czarnego rynku – alarmuje Polska Izba Handlu.

Polska Izba Handlu alarmuje, że procedowany przez nowy rząd “Projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych” jest wadliwy i będzie szkodliwy dla całej branży tytoniowej. Stracą nie tylko producenci, ale również budżet państwa. Co niepokoi PIH? W projekcie znajdują się przepisy, które właściwie przywracają pomysł całkowitego zakazu reklamowania papierosów w sklepach. Oferta będzie w specjalnej gablocie, ale z pudełek praktycznie mają zniknąć marki i loga producentów.

“W sklepowych szafkach z papierosami nie będzie żadnej informacji o dostępnej ofercie, a opakowania, które się w niej znajdą będą miały kilka centymetrów na nazwę marki i logo producenta. Całą resztę powierzchni opakowania zajmować będzie ostrzeżenie zdrowotne” – czytamy w informacji Polskiej Izby Handlu, która dzisiaj zaprezentowała jak będzie wyglądać sklep z papierosami już niedługo.

Zgodnie z artykułem 9b projektu ustawy oznaczenia o szkodliwości palenia mają zajmować 65 procent powierzchni opakowania. I jednocześnie nie mogą zasłaniać znaku akcyzy. Poza informacją tekstową na opakowaniu pojawi się również kolorowy obrazek oraz informacje, gdzie można udać się po pomoc. Resztę może wykorzystać producent na umieszczenie swojego logo i nazwy marki papierosów. Jednocześnie papierosy mentolowe (które znikną po 2020 roku) nie będą mogły być oznaczone w żaden sposób. Izba pyta, w jaki sposób sprzedawca będzie wiedział co sprzedaje, a kupujący co właśnie otrzymał?

I jak argumentuje PiH to powrót do odrzuconego już dawno pomysłu i rozszerzenia europejskiej dyrektywy zupełnie bez celu. “Z punktu widzenia legalnego handlu, który cały czas posiada w swojej ofercie wyroby tytoniowe i będzie je posiadał, zapewnienie elementarnej możliwości zapoznania się z ofertą jest niezbędne” – czytamy w stanowisku Izby.

Jak wskazuje organizacja skutek zmian będzie jeden – coraz więcej Polaków będzie sięgać po nielegalny tytoń. Już teraz 200 tysięcy paczek papierosów jest produkowanych tylko i wyłącznie dla nielegalnego handlu.

Jednocześnie wątpliwości budzi kwestia terminu dostosowania produkcji zgodnie z wytycznymi nowej dyrektywy. Zmiany według planu mają obowiązywać już do 20 maja 2016. Biorąc pod uwagę, że wciąż projekt nie trafił do Sejmu, to czasu na zmiany producenci nie będą mieli zbyt wiele.

“Implementacja dyrektywy tytoniowej, bez skorygowania wad z obecnego projektu, może spowodować bardzo poważne straty dla budżetu państwa oraz zaburzenia w handlu” – czytamy w stanowisku PiH.